niedziela, 30 listopada 2014
Serwetkowo
Przez ostatnie 4 dni pracowałm nad szydełkową serwetką. Pierwszy dzień poświęciłam na studiowaniu odczytywania schematów szydełkowych i oczywiście pruciu, bo rzecz jasna schemat schematem ale stara metoda prób i błędów również się dobrze sprawdza:) A oto efekt moich wypocin
sobota, 22 listopada 2014
Spike
Kiedy zobaczyłam no blogu Weroniki Kaczor te maleństwa i jeszcze na deser kursik jak te cudeńka wykonać wiedziałam że będą moje:) są urocze a zarazem zadziorne:) do wykonania ich użyłam spike beads 8x5 mm Jet Azuro, toho 11/o opaque jet mate, toho 15/o opaqu jet oraz toho cube 1.5 mm Opaque jet.
Pora na wisiorek. Nic specjalnego wykorzystałam co miałam pod ręką. Kwiatek wykonany wg kursu Weroniki Kaczor z rose petals milki orange 14x13 oraz opal Lt red 8x7. zawieszony na woskowanym sznurku. Dodałam akrylowe kwiatki.
piątek, 14 listopada 2014
Dequpage
Po dłuuugich przymiarkach postanowiłam wkońcu zmierzyć się z tym stylem. Jak na pierwszy raz myślę że nie wyszło źle, jeszcze tylko lakier, szlifowanie i sądzę że będzie ok.
Świątecznie
W sklepach widać już ozdoby świąteczne a w galeriach choinki... Więc i na mnie przyszła pora by zacząć "produkcję" prezentów świątecznych:) na zdjęciu fartuszki na butelki być może z napojami wyskokowymi, w zależności co u kogo na świątecznym stole zagości;) Świeczuszki jeszcze się robią. Ale to kwestia godzinki żeby je skończyć...
kanwę w rozmiarze 14 obszyłam czerwoną lamówką, do haftu użyłam muliny Ariadny
sobota, 8 listopada 2014
pozytywnie zakręcona
Niebardzo wiem co napisać na temat tej bransoletki... Chyba tylko tyle że wykonałam ją na licytację dla chorej (na kostniakomięsaka kości udowej prawej z przerzutami do płuc) Dominiki. Ma zaledwie 14 lat i ciężkie leczenie za i przed sobą. Więcej na ten temat na www.facebook.com/Okruszekszczescia
została wykonana z toho opaque-lustered white round 8/0, opaque-lustered white 15/0 oraz trans-rainbow teal 11/0
poniedziałek, 3 listopada 2014
koralikowo
ze sznurem szydełkowo-koralikowym pierwszy raz styczność miałam w zeszłoroczne wakacje, kiedy to przechadząjąc się po Gdyni wzdłuż skwerku Kościuszki natknęłam się na mały sklepik o nazwie Rękodzielnia. Bardzo mi się bransoletki spodobały. A jakie było moje zdziwienie kiedy pani oznajmiła że są robione na szydełku:) ale cóż popatrzyłam, oczy nasyciłam i poszłam dalej... Jednak kiedy ujrzałam po raz drugi bransoletkę szydełkowo-koralikową na fbowym zdjęciu zamieszczonym przez koleżankę nie zostałam obojętna i zaczęłam dociekać jak, skąd i gdzie. I tak oto zaczęły powstawać jedna po drugiej...
Pierwszą wykonałam dokładnie 17 lutego br w prezencie dla szwagierki
Pierwszą wykonałam dokładnie 17 lutego br w prezencie dla szwagierki
a dalej to sie posypało:)
niestety z jakich koralików zostały wyplecione nie zapisałam...
sutasz w duużym skrócie:p
Z racji że w gorącej wodzie jestem kąpana szybko z haftu krzyżykowego przerzuciłam się na zupełną nowość w miesięczniku Hafty Polskie a mianowicie sutasz. Tą techniką wykonałam zaledwie 3 pary kolczyków. Zaprezentuję ostatnią z nich które wykonałam rok temu na ślub Małgośki i Bartka
fotograficzne dokumentowanie moich tworów nie jest moją mocną stroną:/...
niedziela, 2 listopada 2014
Modlący się Jezus
A że szewc bez butów chodzi postanowiłam haftowanymi obrazami obdarzyć najpierw bliskich. I tak oto sprezentowałam babci modlącego się Jezusa
Witam:)
Na imię mam Patrycja i zamieszkuję w małej wioseczce o wdzięcznej nazwie Osłonino^^, a przywędrowałam tutaj za moim ukochanym i poślubionym mi mężczyzną. Jestem mamą 3 letniego urwisa Mikołaja, a niespełna 3 miesiące temu na świat przyszedł Nasz drugi synek Michaś<3. Tak więc obowiązków mi nie brak. Ale nic ani nikt nie oderwie mnie od handmade'u:) Mój małżonek co jakiś czas podśmiewa się ze mnie,a wszystko to ze względu na oje ciągle zmieniające się zainteresowania... Robótkami ręcznymi interesuję się już właściwie od dziecka. Najpierw uczyłam się pod czujnym okiem babci robić na drutach... No cóż, szybko się nauka skończyła... bo zainteresowało mnie szydełko:) no i spod szydełka wyszły urocze buciki dla maleńkiego kuzyna. Nie otrzymał ich z przyczyn taki że jeden bucik był większy od drugiego:/ w gimnazjum przewinęło się parę mulinowych bransoletek, później nieudolne próby koralikowe i dłuuuga przerwa w robótkach ręcznych. Aż tu nagle spotkała mnie miłość wzajemna;) co To ma wspólnego z moim "tworzeniem"? A no ma duuużo, chociażby kuzynkę Katarzynę, która zainspirowała mnie i delikatnie pchnęła w ręce haftu krzyżykowego:) mój ostatni obraz jaki wyhaftowałam to Hiszpanka, którą sprezentowałam mamci i Arkowi z okazji pierwszej rocznicy ślubu, a prezentuje się tak:
Subskrybuj:
Posty (Atom)